Recenzja wiaduktu – niezwykle trudna gra o jeździe po skałach

Ten hardcorowy symulator jazdy terenowej jest skoncentrowany i fascynujący, ale tylko trochę zbyt surowy dla własnego dobra.

Trudno sobie wyobrazić, że nazwa gry wideo jest znacznie bardziej błędna niż tutaj. Łącząc ze sobą dwa mało dynamiczne słowa, twórcy Overpass natknęli się – przypadkowo, mam nadzieję, na synonim mostu na autostradzie. Prócz brzmienia irytująco użytecznego, nic nie może być mniej odpowiednie dla realistycznej gry terenowej, która polega na poruszaniu się w trudnym terenie.

Recenzja wiaduktu

Twórca: Zordix
Wydawca: Bigben Interactive
Platforma: Recenzja na Xbox One
Dostępność: już dostępna na PC (Epic), PS4 i Xbox One. Od 12 marca na Switch.
Sama gra ma jednak coś do zrobienia. Jak ostatnio zauważył Donlan, ma więcej wspólnego ze Spintires lub Lonely Mountains: Downhill – a nawet z wędrówką po Death Stranding – niż z, powiedzmy, Dirt Rally lub MX vs. ATV. Tak, jest to gra o sporcie motorowym, oparta na prawdziwym sporcie motorowym, i tak, gra się z czasem. Ale nie chodzi o wyścigi. Chodzi o poszukiwanie trasy, rozwiązywanie problemów, czytanie ziemi.

W grze Overpass podejmujesz próby czasowe na trasach z przeszkodami lub wspinaczkach górskich za sterami lekkiego buggy lub quada. Poruszasz się po zatopionych rurach betonowych, stosach kłód, tartaczach, pokrytych błotem zboczach i piaskach poszarpanej skały. Sterowanie jest proste – pojazdy te mają tylko jeden bieg do przodu i bieg wsteczny, a także hamulec i hamulec ręczny – chociaż jest kilka niuansów. Na quadach możesz pochylić kierowcę prawym drążkiem, aby zarządzać rozkładem masy, podczas gdy większość pojazdów może włączyć blokadę mechanizmu różnicowego, która pomaga zmniejszyć obroty koła, ale znacznie zmniejsza jego promień skrętu. Rozsądne użycie tych narzędzi musi być złożone w bardzo ostrożny styl gry, który polega na zarządzaniu pędem – nie za szybko na przeszkody, nie za wolno, aby wykonać następne podejście – i bardzo, bardzo ostrożnie wybierając trasę i kąt podejścia. Jedno koło na raz, jak mówi narrator samouczka w swoim uspokajającym akcentie Kentucky w domu.

Trudno, w absorbujący, w większości przyjemny sposób. Symulacja fizyki jest dość przekonująca, ale nie możesz jechać przy siedzeniu spodni. Musisz zaangażować swój mózg i myśleć z wyprzedzeniem, nie tylko o tym, jak wejść do następnej sekcji, ale co to oznacza dla twojego kąta wyjścia, gdzie może być brzydki camber, który mógłby cię przewrócić, mniej miejsca na zwiększenie prędkości do wspinaczki lub niewygodnie umieszczona półka skalna.

To naprawdę cała gra i to wystarczy. Trasy są naturalistyczne, gęsto zaprojektowane i naprawdę trudne – zwłaszcza przerażające, porywające wspinaczki. Teoretycznie ta gra powinna być bardziej dostępna niż jej najbliższy kuzyn Spintires: Mudrunner, ponieważ chodzi o bicie zegara przez cały czas w zwinnym wyścigowym buggy, a nie załatwianie spraw w przestarzałych radzieckich pojazdach ciężarowych. Ale nerdy Spintires i podejście piaskownicy dają mu atrakcyjną wartość nowości i usprawiedliwiają jej szorstkość. Wiadukt jest czysty, rozebrany do gołego metalu, i jest to bezlitosny sposób.

rozgrywka

Deweloper Zordix wiele osiągnął przy niewielkim budżecie – zwłaszcza w przypadku wydania pełnej ceny – ale przeoczył kilka ważnych sztuczek. Brakuje sensorycznej informacji zwrotnej, która pomogłaby ci poczuć się jak na kursie: brak dudnienia kontrolera i wyjątkowo skromny dźwięk, który stanowi zaledwie jedną zgrzytliwą nutę wyczerpania. Kamera stała się niezwykle frustrująca, ponieważ nie ma sposobu, aby rozejrzeć się po ciasnych zakrętach lub dowiedzieć się, co znajduje się z boku lub za pojazdem – przestępcze pominięcie w grze tak skoncentrowanej na najbliższym otoczeniu.

Co najgorsze, nie ma opcji darmowej gry ani ćwiczeń, nie ma mowy o graniu bez licznika czasu na ekranie. Jedną z najmądrzejszych rzeczy na temat zeszłorocznej genialnej gry o kolarstwie górskim Lonely Mountains: Downhill było to, że pierwszy raz biegałeś na każdym kursie zawsze w wolnym czasie: mogłeś odkrywać i uczyć się przed ponownym próbowaniem idealnego biegu lub szybkiego czasu. Samo wymyślenie, jak dojść do końca jednego z kursów Overpass, jest osiągnięciem, ale najlepszym sposobem na rozpoczęcie tego jest eksperymentowanie, a to oznacza marnowanie cennych sekund na awarie i restartowanie.

Jest to szczególnie trudne w trybie kariery, w którym uszkodzenia pojazdu utrzymują się między rundami i muszą zostać naprawione za pomocą gotówki lub pomijając rundę, podczas gdy przeciwnicy zdobywają więcej punktów – gotówka i punkty, które kosztują cię stracone sekundy . Uwielbiam ten pomysł i odkrywam niezwykłą strukturę rozgałęzień w trybie kariery, ale bez rund treningowych jest to po prostu zbyt karalne. Lepiej najpierw zapoznać się z kursami w innych trybach gry: szybkie wyścigi, niestandardowe

wydarzenia i tryb dla wielu graczy, w którym ścigasz się, by pokonać ducha przeciwnika w Internecie, na podzielonym ekranie lub przechodząc przez pad.

Szanuję zaangażowanie Overpass w uczciwe przedstawienie tej wymagającej dyscypliny sportów motorowych i lubię każdą grę, która wymaga ode mnie przetestowania się na tle krajobrazu – zawsze najbardziej urzekającego wśród wrogów. Wyobrażam sobie, że fani prawdziwego sportu będą zachwyceni. Overpass istnieje. Ale jest to dla mnie zbyt surowy wstęp, brakuje mi tylko kilku funkcji i drobnego dopracowania, które mogłyby sprawić, że stał się naprawdę atrakcyjnym osobliwością.

1,293 thoughts on “Recenzja wiaduktu – niezwykle trudna gra o jeździe po skałach